Wicepremier Piotr Gliński w Tarnobrzegu
To już pewne, słynna Kolekcja Dzikowska powraca do domu. Goszczący we wtorek 1 czerwca w Tarnobrzegu wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński potwierdził przekazanie tarnobrzeskiemu Muzeum blisko 4 milionów złotych resortowego wsparcia na jej zakup.
To szczęśliwy finał wieloletniej tułaczki znakomitej, przed wojną przecież jednej z najcenniejszych, kolekcji dzieł sztuki. Decyzję prezydenta Tarnobrzega Dariusza Bożka o odkupieniu od rodziny Tarnowskich słynnej kolekcji dzikowskiej, której zarzewie miało początek właśnie w Tarnobrzegu, w rodowej siedzibie Tarnowskich, solidnym finansowym zastrzykiem poparł wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński. Oficjalnie swoją decyzję o przyznaniu Muzeum Historycznemu miasta Tarnobrzega na ten właśnie cel łącznie 3 milionów 920 tysięcy złotych przekazał podczas wizyty w Tarnobrzegu. Prezydent miasta gości tego wyjątkowego wydarzenia podejmował w dawnej rodowej siedzibie Tarnowskich, Zamku Dzikowskim, obecnie siedzibie Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega. Podczas uroczystości minister Piotr Gliński, prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek oraz dyrektor muzeum Tadeusz Zych podpisali pamiątkowy akt. Świadkami historycznej chwili byli także: europoseł Tomasz Poręba, marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl, wicemarszałek województwa podkarpackiego Ewa Draus, poseł Krzysztof Sobolewski, podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków Beata Kot, dyrektor Muzeum - Zamku w Łańcucie Wit Karol Wójtowicz, pełnomocnik rodziny Tarnowskich mecenas Piotr Boroń, a także tarnobrzescy radni.
Prezydent miasta Tarnobrzega Dariusz Bożek:
- Jesteśmy w miejscu, gdzie zaczęła się historia naszego miasta, tu zaczął się Tarnobrzeg, ale też tu początek miała kolekcja Tarnowskich. Tu Waleria ze Stroynowskich i Jan Feliks zaczęli tworzyć dzieło swojego życia. Ta kolekcja miała swoje lepsze i gorsze czasy, tak jak i historia naszego miasta, aż doczekała się wreszcie finiszu. Kiedy pan Jan Tarnowski zaproponował, aby Kolekcja Dzikowska została w Tarnobrzegu, nie wahałem się ani chwili. Uważałem, że to jest ten moment, kiedy nie możemy sobie pozwolić, aby dziedzictwo naszego narodu, dziedzictwo tarnobrzeżan, mogło ulec rozproszeniu. Nie mamy tu już dwu bardzo ważnych dzieł, które kiedyś zdobiły tę kolekcję, Lisowczyk Rembrandta i rękopis Pana Tadeusza. Przed laty możliwość, by oryginał poematu Mickiewicza pozostał tu, w zamku, zaprzepaszczono. Teraz ja, stojąc przed decyzją odnośnie kupna kolekcji, uważałem, że nie mogę popełnić tego samego błędu, że to dziedzictwo musi zostać w naszym mieście. To jest nasza historia, coś z czym każdy tarnobrzeżanin się identyfikuje. Trudno sobie wyobrazić, by ta kolekcja znalazła się poza tym miejscem, poza „domem”. Wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ta kolekcja pozostaje w Tarnobrzegu, bardzo serdecznie dziękuję. Panie premierze Piotrze Gliński, dziękuję za wszystkie spotkania, za rozmowy, nawet te o bardzo później porze, za to że znalazł pan zawsze dla mnie czas, wreszcie za to wsparcie. Od samego początku widziałem w panu dobrą wolę i chęć pomocy. Zwracam się też do pana posła Tomasza Poręby. Panie pośle, właściwie wszystko zaczęło się od naszego spotkania i pierwszej rozmowy. To tamta rozmowa spowodowała, że dziś jesteśmy w tym miejscu, że świętujemy to ważne wydarzenie. Pana działanie było błyskawiczne. Otworzyło wiele drzwi, pokazało wiele możliwości. Za to bardzo serdecznie dziękuję. Państwo marszałkowie województwa podkarpackiego, także państwa wsparcie było bardzo cenne na każdym etapie tej sprawy, państwu również należą się wielkie podziękowania. Lista osób, którym należą się podziękowania jest długa, to miedzy innymi także pan premier Mateusz Morawiecki, minister Michał Dworczyk. Nie wszyscy mogli tu być dziś z nami. Po dzisiejszej uroczystości osobiście każdej z tych osób osobiście podziękuję.
Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, Piotr Gliński:
- My jesteśmy po to, żeby wypełniać obowiązek wobec społeczeństwa. Żeby przyczyniać się do dobra publicznego i takie momenty dają satysfakcję, że to się udaje. Ale od początku, gdy usłyszałem o Kolekcji Dzikowskiej, uznałem, że naturalną spraw jest, żeby miasto Tarnobrzeg, żeby muzeum miasta przejęło na własność to, co powinno być tutaj na zawsze. Z uwagi na to, że to jest dom tej kolekcji. Od początku uważałem, że to trzeba jakoś rozwiązać. Przyszedł ten dobry pomysł, żeby wesprzeć rezerwą finansową pana premiera Morawieckiego. I to było tak, że myśmy zwiększyli budżet ministerstwa kultury przeznaczony na konkurs dotyczący kolekcji muzealnych. Pan premier Morawiecki z rezerwy dofinansował ten budżet i można było to wszystko przeprowadzić sprawnie. Także dzięki pracy naszych urzędników. Duża satysfakcja i jeszcze raz wielkie podziękowanie dla tych wszystkich, którzy rozumieją, co to jest kultura. Mnie też ujęło to, że gospodarz miasta bił się o tę kulturę. Że dla niego to było oczywiste, że dla tożsamości Tarnobrzega i tarnobrzeżan jest ważne, żeby kultura była odpowiednio zaopiekowana. Myśmy spełnili nasz obowiązek. Wszyscy żeśmy spełnili nasz obowiązek. Tak więc to jest wspólna satysfakcja. I na pokolenia to już zostanie w Tarnobrzegu. Trzeba też podziękować rodzinie Tarnowskich, że te rozmowy było prowadzone dobrym duchu. I tak zasłużona rodzina potwierdziła to, że jest partnerem dla władzy lokalnej, społeczeństwa lokalnego i dla dobra polskiej kultury Kolekcja Dzikowska wróciła do domu.
Europoseł Tomasz Poręba:
- Jestem szczęśliwy, że po wielu miesiącach zabiegów kolekcja Tarnowskich stanie się własnością państwa i dobrem narodowym, a co za tym idzie będzie dostępna dla tysięcy zwiedzających. Pamiętam, że gdy pierwszy raz rozmawiałem z Prezydentem Bożkiem, a zaraz później z premierem Glińskim była ogromna otwartość na zakup tej kolekcji. Chcę im za to bardzo podziękować. Jestem dumny, że ta kolekcja będzie dostępna na Podkarpaciu, będzie budować kulturalny wizerunek miasta i regionu, a przede wszystkim podnosić poziom świadomości i tożsamości narodowej zwłaszcza wśród młodego pokolenia. Tak właśnie należy rozumieć to wydarzenie.
Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega Tadeusz Zych:
- Dokonuje się rzecz niezwykła, po ponad osiemdziesięciu latach decyzją władz centralnych, wraca Kolekcja Dzikowska do miejsca skąd wyszła. Te 1,5 tysiąca rzeczy, które trafia do naszego Muzeum sprawia, że będziemy właścicielami jednej z największych, jeśli nie największej, kolekcji ziemiańskiej, jakie posiada polskie muzeum.
Marszałek Województwa Podkarpackiego Władysław Ortyl:
- Dziedzictwo kulturowe zawsze ma ważne miejsce w naszych działaniach, mało tego, jest znakomicie powiązane z tym, co się określa mianem innowacje, rozwój gospodarczy. Ważne, by budując nowe pamiętać też i przypominać o dziełach, dokonaniach naszych ojców. Dziś znajdujemy się w miejscu znakomitym, historycznym, w miejscu, które promieniuje, nie tylko na Podkarpacie, ale i na cały kraj. Pan premier podejmując decyzję o przekazaniu środków na kupienie kolekcji symbolicznie przekreślił karygodne decyzje czasów słusznie minionych. Takich decyzji, błędów dawnych decydentów jest jeszcze wiele. Naszym obowiązkiem jest je naprawiać. To nasz obowiązek względem dziedzictwa, historii, względem tych, którzy tę historię tworzyli. Tak właśnie czyni nasz rząd, czego dziś jesteśmy świadkami. Wydarzenie to będzie miało niebagatelny wpływ na rozwój Tarnobrzega, rozwój Jeziora Tarnobrzeskiego, czy sąsiedzkiego Baranowa sandomierskiego. W imieniu samorządu województwa podkarpackiego, po pierwsze gratuluję samorządowi Tarnobrzega, ale przede wszystkim dziękuję panu premierowi za tę historyczną decyzję.
Poseł PiS Krzysztof Sobolewski:
- Przed tygodniem byliśmy w tym samym miejscu, a potomkowie Tarnowskich z tych obrazów spoglądali na jedna perłę Tarnobrzega, na tenisistki stołowe KTS Enea Siarka Tarnobrzeg, z którymi świętowaliśmy zdobycie po raz trzydziesty w historii klubu mistrzostwa Polski. Jesteśmy tutaj znowu dziś, a potomkowie Tarnowskich znowu mają powód do radości. Oto wraca do domu kolejna perła Tarnobrzega, kolekcja Tarnowskich. Już są dwie perły. Panie prezydencie, pora na trzecią, na Jezioro Tarnobrzeskie i będzie Perła Podkarpacia w Tarnobrzegu. Dziękuje panu premierowi za wspieranie Tarnobrzega, dzięki temu wsparciu, dzięki inicjatywie pana prezydenta miasta, wszystkich, którzy w tę sprawę byli zaangażowani. Dzisiaj możemy świętować powrót pełły do Tarnobrzega.
Kolekcja Dzikowska w rękach Miasta
Umowę w sprawie nabycia kolekcji dzikowskiej Miasto Tarnobrzeg zawarło z rodziną Tarnowskich we wrześniu 2020 r. Na jej mocy miało kupić kolekcję za 4 miliony złotych, które, jak podkreśla prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, jak i dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega Tadeusz Zych, są w stosunku do ceny ustalonej przez rzeczoznawców, są kwotą zaledwie symboliczną. Ostateczną decyzję mieli jednak podjąć radni tarnobrzescy. Historyczną decyzję, niemal jednogłośnie, podjęli na listopadowej sesji Rady Miasta Tarnobrzega. Z czasem okazało się jednak iż jest możliwość pozyskania tych środków z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu
Przygotowany przez tarnobrzeskie Muzeum stosowny wniosek do Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów na łączną kwotę 3 mln 920 tys. zł (pierwszy grant w wysokości 270 tys. zł, kolejny w wysokości 3 mln 650 tys. zł) zyskał akceptacje i został zatwierdzony przez Ministerstwo i Premiera RP. Z budżetu miasta na ten cel wydatkowano więc jedynie 80 tysięcy zł.
Galeria obrazów
Od 2015 r. w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega można oglądać dużą część słynnej Kolekcji Dzikowskiej, która powstała ona w latach 1804-1834 z inicjatywy Jana Feliksa Tarnowskiego i jego żony Walerii ze Stroynowskich Tarnowskiej. Para ta, podzielająca zamiłowanie do sztuki, nauki i przeszłości Polski, poczyniła ważny krok dla kultury naszego kraju. Stworzony przez nich zasadniczy zrąb kolekcji, poszerzanej później przez kolejne pokolenia, doprowadził do powstania jednego z najważniejszych na ziemiach polskich zbioru gromadzącego dzieła sztuki, bezcenną bibliotekę z licznymi rękopisami (w tym „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza), inkunabułami, starodrukami oraz archiwum. Od końca XIX w. do wybuchu II wojny światowej do Dzikowa śpieszyli naukowcy, badacze, znawcy sztuki. Kolekcja, przez kolejne lata uzupełniana przez następów Walerii i Jana Feliksa, przetrwała do roku 1939, kiedy to została rozproszona, aż do dnia dzisiejszego.
Składała się ona z trzech segmentów: biblioteki (w niej znajdował się m.in. rękopis „Pana Tadeusza”), archiwum i zbioru sztuki. Kolekcja Dzikowska jedna z najsłynniejszych i najlepszych w przedwojennej Polsce, przechodziła wraz z właścicielami Dzikowa, różne, w tym dramatyczne koleje losu (walki w czasie I wojny światowej, Republika tarnobrzeska, pożar zamku w 1927 roku).
Rok 1939 stanowił jej kres. Większość dzieł sztuki z Dzikowa, trafiło do Muzeów w Warszawie, Krakowie i Łańcucie. Dzięki wieloletnim staraniom Rodziny Tarnowskich, a szczególnie Jana najstarszego syna Artura, ostatniego właściciela Dzikowa, obrazy w Kolekcji Dzikowskiej powróciły, najpierw do właścicieli a następnie jako wieloletni depozyt do tarnobrzeskiego muzeum, gdzie można podziwiać około 120 obrazów wybitnych malarzy, tak polskich jak i obcych. Znajdują się tu m.in. prace: Salvatora Rosy, Simone de Pesaro, Alonso Cano, Guercina, Schalkena, Thomasa Wycka, de Gryfa, Carracciego, oraz dzieła z warsztatów Rembrandta, van Dycka i Canaletta. Szczególna uwagę przyciągają obrazy polskich mistrzów: duży zbiór prac Juliusza i Wojciecha Kossaków, H. Rodakowskiego, P. Norblina i K. Pochwalskiego.
Jak pisał znawca przedmiotu w katalogu do słynnej wystawy w Muzeum Narodowym “Ex Collectione Dzikoviana”: „Zbiory dzikowskie, mimo że w znacznym stopniu zostały uszczuplone i okaleczone wskutek pożaru, zawieruchy wojennej i ludzkiej niegodziwości, istnieją nadal jako cenny składnik narodowego dziedzictwa, jako jedna z niewielu zachowanych kolekcji polskich.”
Gabinet Miniatur
Dzikowski Gabinet Miniatur tworzy 86 dzieł, różnych autorów, w tym kilkadziesiąt prac najsłynniejszego polskiego miniaturzysty Wincentego de Lesseura (Lesserowicza) ucznia Bacciarelliego, nadwornego malarza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Był on zaprzyjaźniony z Walerią ze Stroynowskich Tarnowską i jej mężem Janem Feliksem. Małżeństwo to stworzyło w początkach XIX wieku w rodzinnym Dzikowie słynną Kolekcją Dzikowską, której ozdobą był liczący ponad 200 sztuk zbiór miniatur. Powstał on za sprawą wspomnianej Walerii, osoby również uzdolnionej plastycznie, uczennicy Lesseura, która po śmierci mistrza w 1813 roku kupiła jego spuściznę.
Zwyczaj tworzenia miniatur znany był od XVI wieku, bardzo popularne stały się one szczególnie w okresie rokoka i klasycyzmu. Te niewielkich rozmiarów obrazki, zazwyczaj portrety, bądź kopie słynnych dzieł malarskich malowane były na różnym tworzywie. Miniatury dzikowskie, co jest ich szczególnym wyróżnikiem w większości powstały na płytkach z kości słoniowej. Oprawione są w ramy pochodzące z epoki i wykonane z brązu, blachy miedzianej i drewna szlachetnych gatunków.
W dzikowskim zbiorze, obok dzieł wspomnianych już Lesseura i Waleri Tarnowskiej znajdują się dzieła Fugera, Remodiniego i Barre’a. Dzikowski zbiór dopełniają niewielkich rozmiarów grafiki przedstawiające znane postacie z XVII-XIX w. związane tak z historią rodu jak i Polski.
Wszystkie miniatury prezentowane są w specjalnie zaprojektowanych, pięknych szafach nawiązujących swoim charakterem do przedwojennych oryginałów. Warto dodać iż miniatury te są tylko częścią przedwojennego zbioru, pozostałe (108 sztuk) znajdują się w Muzeum Polskim w Rappervillu. Niewykluczone, że i te trafią do rodowej siedziby Tarnowskich.
Dzikowski zbiór miniatur, pomimo iż nie jedyny tego typu w Polsce, to jednak wyróżnia się od pozostałych tak poziomem artystycznym, jak też swoim historycznym, jednorodnym charakterem.
Powrót miniatur, po 70 latach do Dzikowa nie byłby możliwy bez decyzji i życzliwości ich właścicieli, hrabiów Tarnowskich, którzy po odzyskaniu zbioru, znajdującego się dotychczas w Muzeum Narodowym w Krakowie, zdecydowali się przekazać go w wieloletni depozyt do naszego Muzeum.
Co jeszcze powróci?
Kolekcję, która na mocy umowy zawartej z dyrektorem Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, a Rodem Tarnowskich, staje się własnością Muzeum wzbogaci też ponad 500 zabytków z Muzeum Zamku w Łańcucie, w tym obrazy (m.in. Landi, Fidanza, Foschi, Kossak, Pochwalski), rzeźby, kolekcja porcelany europejskiej, chińskiej i japońskiej, rodowe srebra i zabytki sztuki złotniczej, kolekcja grafik, w tym autorstwa Verneta, i zbiór mebli z XIV – XIX wieku. Historia zatoczyła koło – Kolekcja Dzikowska wróci do domu.